Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.
ROZUMIEM

Porażki – czy umiemy uczyć się na błędach?

Brené Brown: „Jeżeli naprawdę się w coś zaangażujesz, doświadczysz porażki

W powszechnym myśleniu bardzo często utożsamiamy porażki z okazją do rozwoju, wyciągnięcia wniosków i ostatecznie – nauki. Jednak w praktyce wcale to tak różowo nie wygląda.


Doszukując się źródeł tego zjawiska, psychologowie wskazują, że porażki narażają na uszczerbek nasz obraz siebie. Jest to wniosek dość intuicyjny, jestem skłonna założyć się, że prawie każdy przeżył porażkę, która rozpoczęła etap kwestionowania celowości działań, które podjęliśmy – „czy na pewno jestem na właściwym miejscu?”, „co ja tu właściwie robię?”, „przecież ja się do tego wcale nie nadaję”… Takie myśli bardzo często zaprzątają głowy, szczególnie tych, którzy są na początku swojej ścieżki.


Porażki są częścią procesu uczenia


Jak wskazuje jednak między innymi Brené Brown potknięcia są nieodłącznymi składnikami procesu uczenia. Niestety naturalną reakcją naszych mózgów na potknięcie jest karuzela negatywnych emocji.
Żeby lepiej to zrozumieć, załóżmy na przykład, że dostaliśmy złą ocenę z egzaminu. Bardzo często reakcją będzie narracja:


„Nigdy nie powinnam była znaleźć się w tej klasie. Nie jestem na to wystarczająco dobra, dostałam się przecież cudem. Zdecydowanie nie jestem wystarczająco inteligentna”.


Za te myśli w dużej mierze odpowiedzialne są nasze emocje, mamy na nie więc raczej mizerny wpływ. Tym, o czym możemy zadecydować, jest następny krok – czyli sposób, w jaki na te myśli zareagujemy. Należałoby się w takiej sytuacji przede wszystkim zastanowić, co jest realnym powodem niepowodzenia, jakie są czynniki wpływające na sytuację, w której się znajdujemy – bardzo możliwe, że racjonalna wersja historii będzie wyglądać mniej więcej tak:


„Oblałam egzamin. Wydawało mi się, że uczyłam się wystarczająco, ale najwyraźniej, w którymś miejscu popełniłam błąd. Nie rozumiem xyz, może poszukam materiałów, które pozwolą mi lepiej zrozumieć to zagadnienie. Może zapytam Y, ona dobrze rozumie ten problem”.


Wspomniana wcześniej Brown wskazuje, że to właśnie umiejętność radzenia sobie z porażkami, wyciągania z nich wniosków, a przede wszystkim operowania w niewygodnych warunkach są kluczem do akademickiego i profesjonalnego sukcesu.

Feedback

Dostając feedback na temat podjętych przez nas działań, racjonalnie powinniśmy się spodziewać, że nie zawsze będzie się on składał z samych pozytywnych komentarzy. Jest to całkiem logiczne. Głównym celem udzielania i dostawania informacji zwrotnej jest ulepszanie działań osoby czy organizacji, której praca ulega ewaluacji. Wypadałoby więc, żeby feedback miał pozytywny wpływ na przyszłe projekty.
Tak jest niestety tylko w 2/3 przypadków. Umówmy się, nie jest to wynik zadowalający. Co powinniśmy w takim razie zrobić?


Warto jest przede wszystkim zrozumieć mechanizmy, które zachodzą po udzieleniu feedbacku, szczególnie tym negatywnym.

Ilustracja przedstawia emocjonalny mętlik w głowie towarzyszący porażkom.


Negatywny feedback

Negatywna opinia na temat podejmowanych przez nas działań obniża pewność siebie, szczególnie jeśli chodzi o wiarę w umiejętność realizowania zadań i celów. Wpływ ten jest tym większy, im mniejszy jest nasz staż w wykonywaniu danej czynności.


W teorii tworzenia nawyków wskazuje się na istotę włączenia tworzonego zwyczaju do naszej tożsamości. Im bardziej dana czynność będzie nieodłączną częścią nas, tym bardziej będziemy starać się ją realizować.
Podobny mechanizm towarzyszy dostawaniu feedbacku – gdy jesteśmy na początku drogi bardzo łatwo z niej zawrócić. Porażka sprawia, że ochota na rezygnację z jakiegoś działania jest bardzo duża. Niepowodzenie, jeżeli zinterpretujemy je osobiście, podkopuje nasz obraz siebie, w związku z tym najfajniej byłoby po prostu o nim zapomnieć. Taka właśnie bardzo często jest automatyczna reakcja – przestajemy zwracać na coś uwagę, a co za tym idzie, mniej zapamiętujemy i mniej się z porażki uczymy. Jeżeli część naszej tożsamości powiązana z niepowodzeniem jest krucha, bardzo często ulega zmianie.
Przykładowo palacze rzucający palenie po jednej wpadce, bardzo często stwierdzają, że rzucenie palenia jest najzwyczajniej w świecie niemożliwe, więc ta cała rezygnacja z nałogu wcale nie ma sensu.


Co zrobić?

Przede wszystkim postarać się przyjrzeć procesom zachodzącym w naszych głowach. Racjonalnie spojrzeć na to, co się wydarzyło i opowiedzieć sobie, jaki jest realny obraz sytuacji. To, jak odbieramy zdarzenia, jest związane z tym jaka narracja dominuje w naszym mózgu.


Z początku tworząca się historia jest głównie wypadkową emocji i naszego obrazu siebie. Nasz umysł będzie dążył do tego, żeby złagodzić upadek – będzie się starał zrobić wszystko, żeby nasz obraz siebie nie ucierpiał. Paradoksalnie nawet myśl „ja się do tego nie nadaję” ma właśnie taką funkcję, sprawia, że zrezygnujemy z podejmowania tej głupiej czynności, która przynosi nam tylko ogrom stresu.


Właśnie dlatego ważna jest nauka tworzenia własnej narracji opartej na faktach i realnym obrazie. Bardzo możliwe, że faktycznie nie mamy do czegoś talentu, ale czy to automatycznie powinno sprawić, że na pewno się tego nie mamy podejmować? Raczej nie. Przecież równie prawdopodobne jest to, że ok może nie zostanę drugą Igą Świątek, ale trenowanie tenisa poprawi moją ogólną sprawność. Nie zdałam egzaminu? Faktycznie nie jest to miłe przeżycie, ale to nie znaczy, że jestem półgłówkiem, który nigdy nie powinien był trafić na studia, po prostu za mało czasu włożyłam w przygotowanie, może jest to dla mnie trudny przedmiot, być może nie umiem się efektywnie uczyć, może materiały, których używałam, nie były optymalne – to właśnie taki sposób myślenia pozwala na wyciągnięcie wniosków z porażki i do tego właśnie Was zachęcam.

Podsumowanie

  • Niepowodzenia są nieodłączną częścią procesu uczenia.
  • Porażki zmniejszają zaangażowanie, szczególnie gdy interpretujemy je osobiście.
  • To, jak odbieramy niepowodzenie, zależy od nas!

Źródła:

Brené Brown Encourages Educators to Normalize the Discomfort of Learning and Reframe Failure as Learning
Fear of failure and academic procrastination among university students: The role of achievement expectancy and year of study; Eunice Wan-Yi Tan, Kususanto Ditto Prihadi
Learning from Failures: Why It May Not Happen; Philippe Baumard and William H. Starbuck
Not learning from failure – the greatest failure of all; Lauren Eskreis-Winkler, Ayelet Fishbach
How feedback influences persistence, disengagement, and change in goal pursuit; Ayelet Fishbach, Stacey R. Finkelstein

Dlaczego nie możemy się dogadać? – czyli 4 uszy von Thuna 

Przypomnij sobie swoją ostatnią kłótnię. Czy wyniknęła ona z różnicy zdań? A może po przemyśleniu, stwierdzasz, że nie była to wcale podstawa do sprzeczki?

W tym artykule chcemy przedstawić model, który całkowicie zmieni twoje podejście do kłótni i nieporozumień. Model zaproponowany przez Friedemanna Schultza von Thuna. Von Thun to niemiecki psycholog i zarazem ekspert w zakresie komunikacji inter- i intrapersonalnej. Stworzony przez niego model komunikacyjny zakłada, że komunikat możesz usłyszeć na 4 różnych płaszczyznach.

Wyobraź sobie sytuację. Jesteś kierowcą, wieziesz ze sobą pasażera i zatrzymujecie się na czerwonym świetle. Po chwili pasażer mówi do Ciebie: „Jedź, masz zielone”. Co sobie myślisz? Pomyślisz „Okej, mam zielone światło, jadę” czy może „Pewnie mu się spieszy, będę jechać szybciej” albo „Nie oceniaj mnie, że jestem złym kierowcą”?

Zapewne każdy z Was pomyślał nieco inaczej. Ale dlaczego? 

Możesz usłyszeć komunikat z 4 różnych perspektyw. To, jak zrozumiesz komunikat, zależy od tego, które ucho jest u Ciebie bardziej rozwinięte i wyczulone. Używając danej pary uszu, skupiamy się na konkretnej części przekazu, często pomijając przy tym inne kwestie. Wyróżnione przez von Thuna 4 pary uszu to:

  • ucho rzeczowe,
  • ucho apelu,
  • ucho relacji,
  • ucho ujawnienia siebie.

Sprawdź, których uchem słuchasz w teście poniżej. 

WIĘKSZOŚĆ ODPOWIEDZI A – Ucho Rzeczowe 

Jako odbiorca komunikatu skupiasz się najczęściej na informacji rzeczowej zawartej w komunikacie. Bardzo prawdopodobne, że w wielu sytuacjach ułatwia Ci to życie. Umiejętność słuchania Uchem Rzeczowym przydaje się przede wszystkim wtedy, gdy kluczową rolę dla rozmowy odgrywają konkretne dane i fakty. Potrafisz wyłowić je z rozmowy, skoncentrować się na jej bezpośredniej treści i nie szukasz w niej drugiego dna. Może się jednak zdarzyć, że taka interpretacja komunikatu będzie zbyt powierzchowna. W takim wypadku przegapisz ważne informacje dotyczące zamiarów nadawcy oraz emocjonalnego wydźwięku komunikatu. 

WIĘKSZOŚĆ ODPOWIEDZI B – Ucho Ujawniania Siebie 

W rozmowie koncentrujesz się przede wszystkim na tym, co nadawca komunikatu przekazuje o sobie samym. Potrafisz rozszyfrować nadawcę pod względem jego uczuć, emocji i przekonań. Umiejętność ta jest bardzo użyteczna. Dzięki niej możesz dobrać odpowiednią strategię komunikacyjną i dopasować ją do aktualnego stanu Twojego rozmówcy. Pomoże Ci to nie tylko w kontaktach z bliskimi, ale również podczas negocjacji biznesowych. Jeśli jednak nadużywasz Ucha Ujawniania Siebie możesz mieć tendencję do nadinterpretowania słów Twoich rozmówców. Jest to szczególnie szkodliwe, gdy mamy do czynienia z emocjami negatywnymi. Nadinterpretacja takich komunikatów sprawi, że będziesz widział problemy tam, gdzie być może wcale ich nie ma. 

WIĘKSZOŚĆ ODPOWIEDZI C – Ucho Relacyjne 

Jako odbiorca komunikatu koncentrujesz się w szczególności na tym, co dany komunikat mówi o Twojej relacji z nadawcą. Chodzi tu nie tylko o rodzaj relacji, która łączy Cię z Twoim rozmówcą, ale również o to, co Twój rozmówca myśli o Tobie. Zwracasz uwagę nie tylko na treść komunikatu, ale również na jego kontekst, który niejednokrotnie ma ogromne znaczenie dla rozmowy. Nadużywanie Ucha Relacyjnego może jednak doprowadzić do tego, że w rozmowach koncentrować się będziesz zbytnio na akceptacji ze strony Twojego rozmówcy. Może się zdarzyć, że będziesz się przez to czuł niepewnie. 

WIĘKSZOŚĆ ODPOWIEDZI D – Ucho Apelu 

Odbierając komunikat koncentrujesz się przede wszystkim na tym, jakiej reakcji oczekuje od Ciebie rozmówca. Nie skupiasz się jedynie na powierzchowności komunikatu, ale patrzysz głębiej. Potrafisz czytać między wierszami i odgadywać intencje nadawcy. Jesteś osobą pomocną i potrafisz zaskarbić sobie wdzięczność Twoich rozmówców. Jeśli jednak masz tendencję do nadużywania Ucha Apelu, możesz skupiać się zbytnio na spełnianiu życzeń Twojego rozmówcy, przez co poczujesz się przez niego zdominowany.

Komunikacja może być łatwiejsza!

Zauważ, że sama świadomość istnienia koncepcji 4 uszu von Thuna ułatwia  komunikację interpersonalną. Znajomość tej koncepcji pozwoli Ci na bardziej świadomą reakcję, zrozumienie reakcji Twojego rozmówcy lub szybsze zdiagnozowanie nieporozumienia. Następnym razem, gdy odbiorca Twojego komunikatu zareaguje w inny sposób niż tego oczekujesz, będziesz wiedzieć, że nie miał złych intencji – wyjaśnij sprawę od razu, ot tak unikniecie konfliktu. 

Na koniec zostawimy Cię z myślą, ile konfliktowych sytuacji wyniknęło z rzeczywistej różnicy zdań i poglądów, a ile to zwyczajne nieporozumienia?

Czemu interesuje nas komunikacja? Jest to nieodłączna część naszej pracy. Poznaj Armatis i nasze oferty w zakładce: Praca.

Artykuł powstał we współpracy z firmą Armatis.

Jak znaleźć pierwszą pracę?

Znalezienie pierwszej pracy – wcale nie tak straszne jak myślisz!

Znalezienie pierwszej pracy to ważny etap w życiu każdego człowieka – jest to rozpoczęcie zupełnie nowego rozdziału, który często wiąże się z nabraniem pewnej niezależności finansowej i zawodowej. Od czego powinniśmy zacząć, aby znaleźć taką pracę, która będzie nam najbardziej odpowiadać?

Nie zostaniesz od razu prezesem banku…

W poszukiwaniach pierwszego zatrudnienia musisz być cierpliwy. Brzmi banalnie, ale tyczy się wielu aspektów poszukiwania źródła dochodów. W większości przypadków, nie znajdziesz pracy po tygodniu, a będziesz musiał poświęcić temu więcej czasu – pracodawcy częściej poszukują ludzi obeznanych w danych dziedzinach, doświadczonych specjalistów, niż początkujących, osób, które mają zerową wiedzę praktyczną o danym zawodzie. 

Trzeba też pamiętać, że nasze pierwsze zarobki raczej nie będą bardzo wysokie. Naturalnie bardzo dużo zależy od branży, w jakiej zamierzamy pracować, ale z reguły w pierwszej pracy nie zarabia się zbyt dużych sum – zazwyczaj zaczyna się na niskich stanowiskach, a co za tym idzie, nie otrzymuje się zbyt wysokich płac. 

Początkowo wszystko może iść nie tak, jak powinno, możemy bezowocnie wysyłać CV do wielu firm, czy źle wypadać na rozmowach rekrutacyjnych, jednak nie powinniśmy się tym przejmować – każdy musi jakoś zacząć, a im większe doświadczenie wyrobimy sobie przy poszukiwaniu pierwszej pracy, tym łatwiej będzie nam znaleźć kolejną, będziemy wiedzieć, co przykuwa uwagę rekruterów, co warto mieć w swoim CV, w jakiej branży najlepiej szukać zatrudnienia – wszystkiego możesz powoli się nauczyć, a my podsuniemy Ci kilka cennych wskazówek.

CV – sprawa (zwykle) najważniejsza

Pierwszym źródłem informacji o potencjalnym pracowniku jest dla rekrutera curriculum vitae, dokument, w którym powinniśmy się zaprezentować od jak najlepszej strony. Szukając pierwszej pracy, z reguły nie mamy żadnego doświadczenia, o którym moglibyśmy napisać w CV, aby wzbudzić zainteresowanie pracodawcy. W takiej sytuacji, możemy w tej kategorii opisać inne aktywności, w których nabraliśmy jakiś umiejętności, a które dobrze o nas świadczą – wolontariaty, koła naukowe, projekty społeczne, czy inne aktywności kulturowe/społeczne. Więcej wskazówek o tym, jak napisać dobre CV znajdziesz w naszym artykule CV – klucz do znalezienia pracy.

Każda branża ma inne wymagania

Zanim zaczniesz poszukiwania swojej pierwszej pracy zastanów się, co tak właściwie chciałbyś robić. Oczywiście, nie zawsze w pełni odpowiada nam nasz zawód, ale w miarę możliwości zadbaj, aby twoje pierwsze środowisko zawodowe jak najbardziej Ci odpowiadało – jeśli za pierwszym razem zrazisz się do swojego zajęcia, to już zawsze będziesz odczuwać awersję wobec danej pracy. Jeśli czujesz, że z natury nie przepadasz za towarzystwem ludzi, nie czujesz się komfortowo, kiedy musisz wdawać się w zbyt dużo interakcji społecznych, to nie szukaj pracy, która wymaga od ciebie codziennego kontaktu z dużą ilością obcych osób. O ile możesz, zadbaj o swój komfort psychiczny w pracy, bo to znacząco ułatwi twój zawodowy start – jeśli praca będzie sprawiała Ci przyjemność i będziesz z niej czerpać satysfakcję, będziesz dużo bardziej produktywny, a to da Ci większe perspektywy rozwoju.

Ważnym jest także to, że do niektórych prac, na przykład działania w branży gastronomicznej, potrzebujesz specjalnych dokumentów czy uprawnień – tzw. książeczki sanepidowskiej, której koszt wyrobienia waha się między 100 a 200 zł. Jest to zaświadczenie o odpowiednim stanie zdrowia, który pozwoli nam pracować jako kelner, kucharz czy pomoc kuchenna. 

W innych zawodach może liczyć się natomiast prawo jazdy – nie każda młoda osoba je ma, ale umiejętność prowadzenia samochodu może otworzyć nam drzwi do pracy w branżach dostawczych, kurierskich czy przewozu ludzi. Należy jednak pamiętać, że każdy zawód ma własne wymagania i zanim zaczniemy szukać zatrudnienia w konkretnej branży, powinniśmy dokładnie sprawdzić, czego potrzeba do jego wykonywania.

Gdzie właściwie znaleźć pierwszą pracę?

W pierwszej kolejności szukamy pracy na popularnych portalach ogłoszeniowych, które zdecydowanie wiodą prym w swojej dziedzinie i właśnie tam można znaleźć najwięcej ofert zatrudnienia. Kiedy jednak zaczynamy zagłębiać się w kolejne strony zapełnione propozycjami zawodów, możemy zauważyć, że mało które oferty są kierowane do ludzi młodych, bez żadnego doświadczenia, szukających po prostu pierwszej pracy. Specjalnie dla nich tworzymy Szkolną Giełdę Pracy, która pomaga znaleźć pierwszą pracę, praktykę czy wolontariat.

Pamiętaj też, że pierwsza praca nie musi być pracą w “gastro”. Branża gastronomiczna faktycznie jest często pierwszym miejscem pracy wielu osób, ale jeśli się w niej nie widzisz zastanów się czy nie warto poszukać jakiejś alternatywy. To jaką pracę znajdziesz w dużej mierze zależy od poświęconego poszukiwaniom czasu, ale też od Twojego networku – ludzi, których znasz, a którzy potencjalnie mogą Ci pomóc w znalezieniu posady, czy szczęścia. 

Jak wytrwać w postanowieniach

Siła małych przyjemności

Zbliża się koniec stycznia, statystycznie większość z nas dawno już zrezygnowała z noworocznych postanowień. Co jednak zrobić, żeby nawyk faktycznie stał się nawykiem? Jak wytrwać w postanowieniach?

Podstępny mózg

Odpowiedzią jest nagroda. Nasze mózgi choć bardzo wysublimowane, operują na bardzo prostych zasadach – jedną z nich jest ta, która karze nam powtarzać to, co przyjemne, natomiast unikać tego co powoduje niepotrzebny wydatek energii czy stres. Logicznym staje się więc to, że o ile nie będziemy czerpać przyjemności z morderczego treningu na siłowni, to wytrwanie w tym nawyku będzie niezwykle trudne. Mało prawdopodobne jest jednak, że początkujący amator siłowni będzie się uśmiechał na samą myśl lepkiego potu i trudności ze złapaniem oddechu. Czy regularne ćwiczenia są w takim razie niemożliwe?

Małe nagrody

Oczywiście, że nie! Przede wszystkim istnieje za dużo ludzi z tak wyrzeźbionymi ciałami, że oddanie całej zasługi genom byłoby wielce niesprawiedliwe. Po drugie – i to nas bardziej interesuje – jest jeszcze inne wyjście, a jest nim zaaranżowanie natychmiastowej nagrody. Takiej małej przyjemności, która będzie nam, a przed wszystkim naszym mózgom, kojarzyć się z nawykiem, który chcemy wcielić w życie.

Okazuje się, że dużo lepiej pamiętamy koniec czynności i momenty krótko ten koniec poprzedzające, aniżeli całość doświadczenia. Możemy to wykorzystać na swoją korzyść. Wystarczy, że skończywszy wykonywać czynność, którą chcemy wprowadzić do swojej rutyny, zrobimy coś przyjemnego. Mogą to być nawet bardzo proste rzeczy takie jak ciepły prysznic po treningu, peeling i użycie ulubionego balsamu.

Tożsamość

W tworzeniu nawyku ważne jest, aby zamiast na samej czynności, skupić się też na tożsamości, która wiąże się z jej wykonywaniem. Brzmi trochę skomplikowanie? Już tłumaczę.

Wszystko co robimy składa się na całokształt obrazu nas jako ludzi. Jeżeli regularnie biegamy możemy być uznawani za biegaczy, jeżeli dużo czytamy jesteśmy molami książkowymi, jeżeli uwielbiamy jeść jesteśmy smakoszami. Wprowadzając do życia zmianę, zmieniamy też swoją tożsamość.

Ważne jest zatem, żeby przyjemność była spójna z nawykiem, który nią nagradzamy. Mało sensu będzie miało jeżeli nagrodą za trening będzie zjedzenie pudełka lodów, powinno nią raczej być coś co również wiąże się z troską o ciało, na przykład rozciągnięcie mięśni, masaż, czy wspomniane użycie ulubionego balsamu.

Długi dystans

Kiedy nawyk stanie się częścią Ciebie, nie będziesz już potrzebować natychmiastowej nagrody. Zaczniesz zauważać, że po wielu godzinach treningów twoje ciało umie robić rzeczy, o których nie śmiałeś nawet marzyć, dostrzeżesz zmiany w swojej sylwetce, ba same ćwiczenia staną się przyjemne. Zanim jednak dojdziesz do tego etapu, czeka cię okres, który niewielu potrafi wytrwać – pomogą ci właśnie małe przyjemności.

Trochę praktyki

Przez cały tekst skupiłam się na wprowadzaniu nawyku treningu, jakoś tak wyszło. Wprowadzanie w życie innych czynności działa jednak tak samo. Poniżej znajdziesz przykłady nawyków-postanowień i przyjemności, które potencjalnie mogą pomóc Ci w nich wytrwać.

Oszczędzanie

Odmawianie sobie kolejnej kawy na mieście, czy nowej pary spodni nie dość, że jest nie przyjemne, to na dodatek jest dość bierne. Dużo łatwiej jest wytrwać w postanowieniu, które można sobie odhaczyć, które ma zdefiniowane kroki. Metodą, która pozwala zwizualizować i urzeczywistnić proces oszczędzania jest odkładanie zaoszczędzonej sumy na jakiś cel. W ten sposób odmawiając sobie kawy w Sturbucksie wiesz, że dzięki temu 20 zł mniej dzieli Cię od celu, co może być bardzo satysfakcjonujące.

Regularna nauka

Tu dobrym rozwiązaniem może być zostawienie sobie na koniec czegoś co przyniesie Ci dużo satysfakcji, możesz zaplanować sobie naukę tak, by na koniec udowodnić sobie ile już umiesz. Poczucie dobrze spędzonego czasu sprawi, że każdego dnia łatwiej będzie sięgać po podręcznik.

Na koniec

Tej samej metody możesz użyć do wszystkich swoich postanowień. Spróbuj dopasować ją do swoich potrzeb, powodzenia!

Jeżeli interesuje Cię tematyka nawyków sprawdź pierwszy artykuł z serii.

CV – klucz do znalezienia pracy

CV to niewątpliwie jeden z najważniejszych dokumentów w naszej karierze zawodowej – w
momencie poszukiwania pracy staje się naszą wizytówką i głównym źródłem informacji dla
potencjalnego pracodawcy. Z tego powodu tak ważnym jest, aby nasze CV zrobiło na
odbiorcy jak najlepsze wrażenie.

CV – czyli właściwie co?

CV (łac. curriculum vitae, tłum. przebieg życia), to dokument przedstawiający nasz życiorys
zawodowy (wykształcenie, doświadczenie, umiejętności etc.) w porządku chronologicznym,
z jednoczesnym zachowaniem podziału dokumentu na sekcje – chodzi o to, aby w jak
najbardziej klarowny i uporządkowany sposób przedstawić rekruterom swoje kompetencje.

Co powinniśmy zawrzeć w dobrym CV?

Ważne jest zachowanie swoistej kolejności informacji, przykładowo: zanim napiszemy o
naszych zdolnościach językowych, zacznijmy od opisania szkół, które ukończyliśmy.
Najlepiej ułożyć kolejność sekcji w curriculum vitae w następujący sposób:

  1. Dane osobowe – imię i nazwisko, data urodzenia, dane kontaktowe (najlepiej adres
    e-mail i numer telefonu). Warto również dodać w tej sekcji swoje zdjęcie.
  2. Doświadczenie zawodowe – dokładny opis poprzednich prac, które wykonywaliśmy,
    wraz z datami, w których zajmowaliśmy dane stanowiska. Jeśli nie posiadamy
    żadnego doświadczenia bezpośrednio na etacie, warto zastanowić się, czy w okresie
    szkoły średniej lub studiów nie zaangażowaliśmy się w jakieś przedsięwzięcia
    związane z tematyką pracy o którą się ubiegamy, np. wolontariat, praktyki,projekty.
  3. Wykształcenie – w kolejności odwrotnej do chronologicznej opisujemy w jakich
    latach jakie szkoły/kierunki studiów skończyliśmy (warto się skupić wyłącznie na tych
    szkołach, które mają znaczenie dla pracodawcy – rekruterów mało interesuje, do
    jakiej szkoły podstawowej uczęszczaliśmy).
  4. Języki obce – jakimi językami obcymi się posługujemy i na jakim poziomie je
    opanowaliśmy.
  5. Umiejętności, cechy charakteru i zdolności, które wyróżniają nas na tle innych
    kandydatów i udowadniają, że to właśnie my jesteśmy idealnymi kandydatami na
    dane stanowisko.
  6. Kursy/dyplomy/certyfikaty/szkolenia – umiejętności zdobyte w ten sposób mogą
    być kluczowe dla znalezienia posady w danej niszy zawodowej, dlatego warto o nich
    wspomnieć.
  7. Zainteresowania – sekcja nie wymagana, ale może ciekawie urozmaicić nasze CV.
  8. Klauzula o ochronie danych osobowych – dołączona do curriculum vitae,
    obowiązkowy dokument, który pozwala m.in. na zaproszenie kandydata na rozmowę
    o pracę.

Czego nie pisać w CV?

Przede wszystkim, nie wolno kłamać – nawet jeśli uda nam się oszukać rekrutera, prędzej
czy później prawda o braku naszych kompetencji wyjdzie na jaw.
Nie warto również pisać zbyt dużo o rzeczach zupełnie nieistotnych – pracodawca szuka
konkretów
, tego, co faktycznie może mieć wpływ na to, jak kandydat sprawdzi się w jego
firmie. Przesada zostanie potraktowana jako cecha negatywna, a nie oznaka skrupulatności.
Co za tym idzie, warto dostosować swoje CV do typu pracy, której poszukujemy.

Estetyka!

Rekruter, zanim zacznie o nas czytać, popatrzy na całokształt dokumentu, na jego wygląd –
tutaj ogromną rolę odgrywa estetyka wykonania. Świetnym pomysłem będzie użycie
kolorów, dobrej jakości eleganckiego zdjęcia, sprawdzenie, czy w tekście nie ma błędów
ortograficznych i składniowych – często takie drobne szczegóły mają duży wpływ na to, jak
jesteśmy odbierani przez innych i mogą zaważyć o dalszych losach naszych poszukiwań
pracy.
Obecnie w sieci dostępnych jest wiele narzędzi, które pozwalają stworzyć własne CV w
kilkanaście minut, jednak dużo lepszą opcją jest napisanie curriculum vitae samodzielnie –
wówczas stajemy się dla rekrutera dużo bardziej oryginalni i ciekawi, co na rynku pracy jest
niezwykle pożądane.

Poniżej znajdziesz przykład CV

przykładowe CV

Jak zostać mistrzem pisania maili?

W tym artykule przybliżymy Ci kolejne dobre praktyki związane z pisaniem maili. Jeżeli ich chcesz poznać więcej zapraszamy do pierwszego artykułu z serii.

Dobre praktyki

Pogrubienie tekstu

Jak już pewnie udało Ci się zauważyć, w pierwszym artykule z serii, a także innych na naszej stronie niektóre słowa lub zdania są napisane pogrubioną czcionką. Ma to na celu zwrócenie uwagi na najważniejsze kwestie.

Podobnie jest podczas pisania maili, informacje najważniejsze, a także pytania, na które potrzebujesz konkretnej odpowiedzi lub wezwania do działania (Call to Action – typu: zadzwoń do mnie w tej sprawie jutro o 9:00) dobrze jest pogrubić.

Trzeba uważać na to, żeby nie przesadzić. Podobnie jak w akapicie odnośnie ilości tekstu, jeśli pogrubionych części będzie zbyt dużo, czytelnikowi może odechcieć się zapoznawania się z treścią, bo wizualnie tekst będzie się “ciężko prezentował”. Podczas czytania maila po raz drugi i minimalizowania ilości jego treści, warto wybrać fragmenty, które ostatecznie chcemy pogrubić.

Temat maila

Bardzo ważnym elementem jest sam temat maila. W pracy, w każdej organizacji każdy ma bardzo dużo maili na swojej skrzynce. Niejednokrotnie jest tak, że trzeba wybrać, które maile na pewno musimy przeczytać, a które mają niższy priorytet. Podczas wymyślania tytułu maila i jego nadawania mamy bardzo trudne zadanie. Tu leży największe prawdopodobieństwo, że jeśli napiszemy go źle, to nikt go nie odczyta.

Temat powinien być chwytliwy i zwracać na siebie uwagę. Pamiętaj, że swoim tematem musisz się wyróżnić. Nawet jeśli kogoś już bardzo dobrze znasz i współpracujesz z nim wielokrotnie, gdy napiszesz mało rzucający się w oczy temat maila, ktoś może go przeoczyć. Wtedy trzeba maila wysłać jeszcze raz lub “podbijać temat”, co znacznie wydłuża cały proces załatwiania danej sprawy.

Ze swojej strony polecam temat napisać dopiero na końcu wiadomości, po poprawieniu i ostatecznym przeanalizowaniu jej treści. Wtedy wiemy już, co dokładnie zawarliśmy w naszym mailu i możemy dobrać temat w sposób pozwalający na jak najdokładniejsze odwołanie się do treści maila, ale też do nadanie mu ciekawego wydźwięku nawiązującego do treści.

W temacie należy też nadać jasne przesłanie, które niesie za sobą załączona wiadomość. Zobacz na przykład:

  • Zaproszenie
  • Zaproszenie do wystąpienia w czerwcowym webinarze – Szkolna Giełda Pracy

Ten drugi temat pochodzi z jednego z naszych maili. Jasno określa o co chodzi, a także z ramienia jakiej organizacji piszemy. Trudno, żeby ktoś, kto ma 1000 innych spraw na głowie pamiętał kim jest jakiś Jakub. Natomiast nazwę organizacji, która była wcześniej przedstawiana, dużo łatwiej sobie przypomnieć.

Pewnie zapytasz – A gdzie tu chwytliwość? – To był mail w nawiązaniu do rozmowy kilka dni wcześniej. Na jednej z konferencji udało nam się porozmawiać i wstępnie ustalić zainteresowanie zrealizowaniem wspólnego webinarium, więc tu element chwytliwości miała pełnić nazwa organizacji, którą adresat powinien pamiętać, a także słowo “Zaproszenie”, które w miły sposób zachęca do sprawdzenia wiadomości, w celu nawiązania współpracy.

Ciekawym pomysłem jest także dodać jakiś emotikon w treści tematu, wtedy dużo łatwiej rzuca się on w oczy na tle innych tematów maili. Trzeba też jednak wyczuć, kiedy go dodać. Przy oficjalnych mailach może to nie być najlepszym pomysłem (chociaż to też zależy od dystansu odbiorcy).

Załączniki

Na pewno wiele razy musiałeś/musiałaś dodać do swojego maila załączniki. Zawsze kiedy to robimy, należy wspomnieć o nich w treści maila, tak by osoba czytająca nie bała się ich otworzyć.

Załącznik opisujemy krótko i zwięźle, dając informacje co to za plik/link, do czego on jest i co się w nim znajduje. Załączniki mają za zadanie oszczędzić nam pisania długiego maila, więc np. do maila z ofertą nawiązania współpracy możemy dodać prezentację o naszym projekcie/firmie etc., zamiast pisać wielki blok tekstu. Żeby jednak ktoś nie bał się go otworzyć, opis w jednym akapicie co załączasz i po co. Najlepiej w jednym zdaniu.

Bardzo dobrze widziane jest także personalizowanie nazwy pliku lub całego pliku przed wysłaniem. Przykładowo, jeśli chcę, żeby mój projekt nawiązał współpracę z SzGP i w mailu przesyłam prezentację opisującą moje działania, warto zmienić nazwę:

prezentacja-moj-projekt.pdf → prezentacja-moj-projekt-szgp.pdf

zajmuje to dosłownie chwilę, a zawsze jest dobrze odbierane i pokazuje nasz profesjonalizm. Nie za każdym razem mamy jednak taką możliwość.

Nawiązanie do rozmowy/spotkania

Jeśli miałeś/miałaś okazję porozmawiać z adresatem swojej wiadomości na żywo lub przez telefon, warto dodać o tym informację w mailu. Przypominasz się odbiorcy i tym samym pokazujesz swoją “prawdziwość” zwiększając jego zaufanie. 

Jeśli chcesz coś załatwić po rozmowie na żywo drogą mailową, najlepiej maila wysłać do tygodnia od zdarzenia, wtedy wszystkie informacje są “na świeżo”. Poniżej przykład takiego nawiązania do rozmowy:

UDW – Ukryte do wiadomości

Funkcją, z którą na pewno należy się zapoznać jest UDW, czyli inaczej “ukryte do wiadomości”. Dzięki niej możemy uniemożliwić adresatom sprawdzenie, do kogo jeszcze wysłaliśmy naszą wiadomość. Aby skorzystać z UDW podczas wpisywania adresów mailowych odbiorców musimy kliknąć na znaczek “UDW”, a następnie wpisać adresy, które chcemy ukryć.

Możemy wybierać, które adresy chcemy ukryć w ramach jednej wiadomości, a które nie (jak na obrazku poniżej, jednocześnie DW i UDW). Jest to bardzo przydatne, jeśli nie chcesz mieć problemów związanych z RODO i gdy wysyłasz zapytanie ofertowe/propozycję współpracy do wielu organizacji.

Sprawdzanie poprawności maila

Jak już pisałem w poprzednich akapitach, maila przed wysłaniem należy przeczytać. Najlepiej zrobić to 2 razy! Za pierwszym razem edytujesz treść maila, żeby tą samą treść zawrzeć w jak najmniejszej ilości tekstu, a także zaznaczasz części, które chcesz pogrubić, pamiętaj też o poprawieniu błędów ortograficznych i składni, czy Pan/Pani z małych liter. Za drugim razem czytasz “na szybko” treść całego maila ciągiem, żeby wyłapać czy jest zrozumiały.

W ten sposób nie musisz pisać maili na brudno, a ich jakość jest na bardzo wysokim poziomie. Oczywiście z praktyką pisanie dobrych maili będzie Ci przychodziło coraz łatwiej!

Odpowiadanie na pytania w mailu

Kolejną dobrą praktyką jest wklejanie zadanych pytań do treści Twojego maila, w którym na nie odpowiadasz.

Jeśli ktoś zadał Ci pytanie w mailu, a szczególnie kilka pytań, to warto kopiować te pytania i wklejać do wiadomości, żeby czytający wiedział na co mu odpowiadasz. Osoba czytająca nie będzie musiała wtedy wracać do poprzednich maili w konwersacji i “wybijać się z rytmu”, tylko wszystko ma na “jednym ekranie”. To samo tyczy się nie tylko pytań, ale też sytuacji, w których chesz się odnieść do poprzedniego wątku. Poniżej przykład:

Dodawanie znaczników w mailu

Jeśli w mailu poruszasz wiele kwestii, oprócz standardowego dzielenia na akapity, dobrze jest także używać jakiejś formy znaczników. Pozwoli to na jeszcze lepsze oddzielenie wizualne poszczególnych kwestii, a także ułatwi odnoszenie się do treści maila osobie, która będzie na niego odpowiadała.

Możesz do tego użyć przykładowo: “1)”, “1.”, “”, itp. Poniżej przykład napisanego na potrzeby tekstu maila, który wykorzystuje znaczniki.

Wtedy na poszczególne tematy można odpowiadać: Odnośnie “1.” – […], lub w sposób podobny. To bardzo ułatwia sprawę!

Podsumowanie

To by było na tyle z podstawowych rad, dotyczących pisania maili. Mam nadzieję, że artykuł był dla Ciebie pomocny. Wiele z przytoczonych rad jest na pierwszy rzut oka dość oczywista, ale wierz mi, ludzie czesto ich nie stosują i zdarza się, że nawet osoby, które zajmują poważne stanowiska biznesowe w dużych firmach piszą tragiczne maile! Ważne, by wracać od czasu do czasu do “dobrych praktyk” i przypominać je sobie.

Poniżej znajdziesz punkty, z tematami, które warto zgłębić, jeśli chcesz rozszerzyć swoją wiedzę. Może za jakiś czas pojawi się kolejna część serii, w której opiszemy je trochę szerzej;)

  • Nadawanie wiadomościom etykiet w poczcie
  • Porządkowanie maili (SPAM, Oferty itd.)
  • Automatyzacja maila (np. wiadomość o urlopie)
  • Stopka w mailu
  • Zdjęcie i podpis w mailu

Przeczytałeś artykuł? Pomóż nam się rozwijać i wypełnij ankietę!

Jak pisać maile?

Czyli co zrobić, żeby inni chcieli czytać nasze wiadomości i nas zrozumieli?

Pisanie maili to w dzisiejszych czasach podstawowa umiejętność. Nie wysyłamy już listów, a nie z każdym będziemy komunikować się za pomocą Messenger’a, czy innych tego typu aplikacji, gdzie forma może być bardzo luźna. W wielu przypadkach nie wystarczy też rozmowa telefoniczna, a nawet i po takiej rozmowie, warto napisać maila (o czym później). W poniższym artykule znajdziesz podstawowe informacje, które przydadzą Ci się, jeśli chcesz pisać dobrej jakości maile.

Na jakie rodzaje możemy podzielić profesjonalne wiadomości mailowe?

Tak naprawdę będą to dwa rodzaje, z którymi spotkasz się w pracy lub podczas swojej działalności pozaszkolnej:

  1. Coldmaile
  2. Maile do osób, które już znasz/W wątku

Coldmaile

Coldmailing opiera się na przesyłaniu wiadomości pocztą elektroniczną, do osób bądź organizacji, których nie znamy i nie mieliśmy z nimi wcześniej styczności. Jest to ważne, ponieważ musimy już od samego początku sprawić, by nasz docelowy odbiorca chciał w ogóle otworzyć naszą wiadomość. Dotyczy to szczególnie pierwszej wiadomości (lub kilku pierwszych). Warto przed rozpoczęciem pisania wiadomości, postarać się znaleźć jakieś informacje o danej organizacji lub osobie, by lepiej dostosować treść i pokazać, że się przygotowaliśmy.

Dobre pierwsze wrażenie jest bardzo ważne!

Ponadto zależy nam, żeby treść była maksymalnie krótka i zawierała jakieś wezwanie do działania (Call to Action – np.: “Bardzo proszę o podanie nr telefonu, w celu ustalenia warunków współpracy). Generalnie w tego typu wiadomościach powinno się skracać maksymalnie dystans – dopóki nie jest to z założenia oficjalny mail. Żeby skrócić treść maila, dobrym pomysłem jest dodanie załączników (o tym w kolejnych akapitach).

Dobrym pomysłem jest także nawiązanie do rozmowy lub spotkania, jeśli miało ono miejsce. Należy się także przedstawić, żeby było wiadomo, że za wiadomością stoi człowiek, a nie maszyna. W samym mailu powinieneś przedstawić ew. korzyści i najlepiej podeprzeć je konkretnymi przykładami.

Maile do osób, które już znasz/W wątku

Ten drugi typ maili odnosi się do przypadków, w których adresat już nas skądś kojarzy lub jesteśmy z nim w trakcie konwersacji przez pocztę e-mailową i nie trzeba się już tak bać o przyciągnięcie jego uwagi. Tu większe znaczenie ma zapewnienie dużej przejrzystości tekstu, ponieważ prawdopodobnie w tym mailu poruszane będzie więcej wątków. Dobrze jest dodać znaczniki i odpowiednio podzielić tematy, tak, żeby łatwo było się do nich odnosić. Zwrot grzecznościowy dobieramy w zależności od adresata i naszej relacji.

Uff, sporo tych informacji na początek, ale nie przejmuj się, to nie jest wcale takie straszne!!! Poniżej znajdziesz kilka rad, które krok po kroku pokażą Ci, jak z tych wszystkich wymienionych powyżej praktyk korzystać. Z czasem będzie to dla Ciebie “bułka z masłem”!

Teraz zajmiemy się podstawowymi dobrymi praktykami, które powinniśmy stosować niezależnie, czy chcemy kogoś dopiero zachęcić do naszych produktów lub współpracy, czy już ustalamy konkretne szczegóły.

Dobre praktyki pisania wszystkich maili

Akapity i ilość tekstu

To co ważne i o czym wiele osób zapomina podczas komunikacji drogą mailową, to żeby pamiętać, że ludzie szybko się nudzą i nie lubią czytać dużych ilości tekstu. Ma to o tyle znaczenie, że jeśli napiszemy w naszej wiadomości bardzo duży blok tekstu, w którym długo nie przechodzimy do konkretów, nasz odbiorca szybko się irytuje i traci koncentrację podczas czytania. Przez to szybko zapomina lub umykają mu najważniejsze informacje, a my nie dostajemy satysfakcjonującej odpowiedzi na zadane pytania.

Postarajmy się, po napisaniu naszej wiadomości, przeczytać ją raz jeszcze i spróbować poskracać konkretne zdania lub nawet całe akapity, żeby przekaz został ten sam, a forma była jak najkrótsza i jak najbardziej przejrzysta. Niestety bardzo często jest tak, że jak ktoś zobaczy bardzo dużo tekstu w mailu, to po otwarciu go zamyka, żeby wrócić do niego później (“jak będę miał więcej czasu/siły”) i nie oznacza go jako nieprzeczytanego, przez co na zawsze o nim zapomina.

Oprócz samej ilości tekstu ważne są akapity. Zapewniają przejrzystość i ułatwiają skupić się na konkretnych informacjach lub do nich wrócić. Aby nie trzeba było czytać dużych ilości tekstu, w celu znalezienia konkretnej informacji, każdy wątek/ważny przekaz powinien być zapisany od nowego akapitu. Szczególnie jeśli jest to pierwszy mail, np. jeden z tych coldmail’owych, najlepiej gdyby akapitów było nie więcej niż trzy.

Zwroty grzecznościowe

Naturalnie podczas konwersacji należy używać zwrotów grzecznościowych. Na ogół warto skracać dystans do minimum, jednak nie zawsze jest to możliwe. Na pewno pamiętaj, żeby nigdy nie zaczynać maila od “Witam”! Jest to nieeleganckie i jeśli skracasz dystans, lepiej zrobić to przez “Cześć” lub zwrot bezpośredni do adresata. Wyczucie, czy zacząć bezpośrednio, czy bardziej oficjalnie leży po Twojej stronie i zależy od różnicy wieku, sytuacji, preferencji odbiorcy i dotychczasowej relacji (gdzie się poznaliście, lub nie, czy się w ogóle znacie), a także stanowiska w pracy adresata/adresatki.

Jeśli piszesz maila oficjalnie, zacznij od “Szanowny Panie/Pani/Państwo” i nie używaj wtedy na końcu “Pozdrawiam” tylko “Z wyrazami szacunku” lub “Z poważaniem”.

Możesz zacząć także od “Dzień dobry” lub “Cześć”, gdzie “Dzień dobry” jest formą bezpieczniejszą, pośrednią między formą oficjalną a “Cześć”. W tym przypadku możesz wybrać, jakiego zakończenia użyjesz, może to być zarówno “Pozdrawiam” jak i “Z poważaniem”, znowu w zależności od tego jak duży dystans chcesz utrzymać.

Ważne aby w treści maila pisać Pan/Pani/Państwo/Ty/Wy itd. z dużej litery! Wiele osób naprawdę o tym zapomina, mimo, że wydaje się być to oczywiste, więc przed wysłaniem sprawdź raz jeszcze treść swojej wiadomości. Pamiętaj także, że “ja” lub “my” piszemy z małej. Znowu, jak wyżej, niby nic, a częsty błąd!

Pisanie maili na brudno

Często jest tak, że jeśli mamy do wysłania ważnego maila, piszemy go na brudno. Jest to faktycznie dobra taktyka, jednak czasochłonna, więc zalecałbym ją stosować tylko w naprawdę koniecznych przypadkach.

Jeśli faktycznie decydujemy się napisać wiadomość na brudno, najlepiej zrobić to już bezpośrednio w naszej skrzynce pocztowej, zaisując ją jako wersję roboczą (na Gmailu robi się to na przykład automatycznie). Lepiej nie robić tego w osobnym edytorze tekstowym! Jeżeli zdecydujemy się na napisanie wiadomości w innej aplikacji, przeklejając ją (np. z programu Word) do naszej skrzynki mailowej, jest ona inaczej sformatowana. Jeśli wyślemy ją, nie formatując jej odpowiednio, czcionka i często także tło tekstu będą w innym kolorze, co łatwo zauważyć i jest to po prostu nieestetyczne. 

Gdy nie masz innej możliwości lub masz już wiadomość napisaną w zewnętrznym edytorze tekstowym, po przeklejeniu pamiętaj o formatowaniu tekstu przed wysłaniem. W przypadku Gmaila wystarczy czcionkę ustawić na podstawową i wielkość liter na normalną. Pamiętaj, że na telefonie nie wyświetla się formatowanie tekstu, więc z pozoru może Ci się wydawać po wklejeniu tekstu, że wszystko jest ok, natomiast różnicę widać dopiero po wysłaniu.

Dalszą część dobrych praktyk mailingowych znajdziesz w drugiej części artykułu.

Przeczytałeś artykuł? Pomóż nam się rozwijać i wypełnij ankietę!

Odpoczynek, nie taka zero jedynkowa rzecz

Z czym kojarzy wam się leżenie na kanapie? Lenistwo, prokrastynacja? Niekoniecznie!

Jak udowadnia Dr. Saundra Dalton-Smith, lekarka pracująca w Annistone Medical Clinic w USA, istnieje wiele rodzajów odpoczynku, a nawet czynność tak prosta jak leżenie na kanapie jest jedną z nich!

Jak działa zmęcznie?

Czy czułaś/eś kiedyś zmęczenie pomimo tego, że wcale nie miałaś/eś wiele pracy? Może pracujesz w miejscu które uwielbiasz, a jednak nie czujesz się dobrze? Jeśli dotykają cię takie lub podobne sytuacje, możliwe, że zmagasz się z niedoborami odpoczynku. Niekoniecznie jednak odpoczynku ogółem, może brakuje ci jedynie konkretnego jego rodzaju.

7 Rodzajów odpoczynku

Lekarka, w swojej pracy, opisuje siedem rodzajów odpoczynku, z których każdy musi być wypełniony, by człowiek czuł się dobrze:

  1. Fizyczny
  2. Twórczy
  3. Emocjonalny
  4. Społeczny
  5. Sensoryczny
  6. Psychiczny
  7. Duchowy

Niżej pokrótce opisze każdy z wymienionych typów

Odpoczynek fizyczny

Najbardziej klasyczny rodzaj odpoczynku. Dzielimy go na dwa aspekty – aktywny i bierny. Część bierna opiera się na śnie, nasze ciało, jak i umysł potrzebują odpowiedniej jego ilości, znacznie ma też jego jakość.

Część aktywna składa się z ogólnej ruchomości ciała. Basen, bieganie czy trening, wszystkie te czynności nadają naszemu ciału ruchomość, ponadto stanowią źródło dopaminy, hormonu szczęścia.

Niedobór tego rodzaju odpoczynku objawia się regularnymi bólami stawów, głowy oraz poczuciem sztywności w kręgosłupie.

Odpoczynek twórczy (in. kreatywny)

Ściśle związany z pracą umysłową, najczęściej dotyka osoby pracujące kreatywnie, programistów, designerów, ale też uczniów czy studentów.

Nasz mózg nie jest stworzony czysto do myślenia i tylko myślenia. Gdy znajdujemy się w sytuacji, gdzie jesteśmy przymuszani do ciągłej, intelektualnej pracy zaczyna pojawiać się frustracja oraz niedługo później poczucie wypalenia zawodowego.

Ważne w walce z tym typem zmęczenia jest ograniczenie czasu pracy swojego umysłu – skupienia, do określonej liczby godzin dziennie. Ponadto warto znajdować chwile gdy możemy wyłączyć „świadome myślenie”, spróbować poćwiczyć, przejść się na spacer czy zagrać w grę wideo.

Odpoczynek emocjonalny

Na co dzień spotykamy się z wieloma sytuacjami budzącymi w nas negatywne emocje, czy też ogólniej, odczucia. Nie raz musimy dusić je w sobie, to powoduje narastającą frustrację, a co za tym idzie stres.

    Dobrym sposobem na walkę z takim typem mentalnego zmęczenia jest szczera rozmowa z psychologiem lub bliską, zaufaną osobą, podczas której będziemy mogli wyrzucić gnieżdżące się w nas emocje.

Odpoczynek społeczny

Wbrew nazwie nie musi opierać się na odizolowaniu od ludzi, chociaż jest to jedna z jego form. Może też opierać się na spędzaniu czasu z osobami przy których czujemy się dobrze.

    Objawem podobnie jak w pozostałych punktach jest poczucie ciągłego stresu związanego z przebywaniem wśród ludzi. Często przypadki zmęczenia tego rodzaju zdarzają się u osób pracujących w handlu, na co dzień otoczonych przez nie sprzyjające im, nie bliskie osoby.

Odpoczynek sensoryczny

W dzisiejszych czasach zewsząd otaczają nas źródła informacji, dźwięków i obrazów. Nasze mózgi nie są przystosowane do działania przez cały czas, w takich warunkach. 

By prawidłowo działać w takim środowisku, co jakiś czas potrzebujemy zrobić przerwę, wyłączyć ostre i wyraziste bodźce.

Może to być medytacja, wzięcie długiej kąpieli, czy nawet spędzenie chwili leżąc spokojnie na kanapie. Ale i jaka kolwiek forma odcięcia się od wielopłaszczyznowych bodźców zewnętrznych.

Odpoczynek psychiczny

   Jest to bardzo ogólnie zdefiniowany rodzaj zmęczenia, szczególną jego odmianą, której tutaj się przyjrzymy, jest powtarzalność codziennych czynności. To, że co dzień mierzymy się w pracy z tą samą lub podobną pracą bez wyraźnych efektów jest najzwyczajniej w świecie bardzo nurzące. 

Jak pisze Jessie Geoffray, pisarka anglojęzycznego czasopisma Goop, osoby z tego typu niedoborami często doświadczają problemów ze snem. W szczególności z samym momentem zaśnięcia. 

 Tutaj dobrym sposobem będzie dłuższa przerwa od wykonywanej na co dzień czynności lub próba rozpoczęcia czegoś nowego, nowego hobby, wyjazdu w nowe miejsce, zmiana pracy. 

Odpoczynek duchowy

Najmniej konkretnie zdefiniowany ze wszystkich wymienionych tu rodzaju odpoczynku, kluczem do jego osiągnięcia jest poczucie przynależności do jakiejś społeczności, wiary lub osoby. Może być to codzienny czas na modlitwie, a dla osoby niewierzącej chwila medytacji lub ogólnej refleksji.

Co możesz zrobić z tą wiedzą?

Oczywiście najlepszym sposobem będzie kontakt ze specjalistą. Jednak jeśli odczuwasz któreś z wymienionych objawów i chcesz spróbować zmienić swój odpoczynek na lepsze, ale nie wiesz od czego zacząć, pomóc może ci Quizz przygotowany przez samą dr Saundre Dalton- Smith.

Pamiętaj jednak, że quiz jest jedynie sugestią!

Więcej o roli odpoczynku możesz przeczytać w naszych artykułach.

Przeczytałeś artykuł? Pomóż nam się rozwijać i wypełnij ankietę!

Źródła:

(1.) https://www.drdaltonsmith.com/

(2.) https://goop.com/wellness/mindfulness/7-types-of-rest/

(3.) https://youtu.be/ZGNN4EPJzGk(4.) Quizz: https://www.restquiz.com/quiz/rest-quiz-test/

(4.) Quizz: https://www.restquiz.com/quiz/rest-quiz-test/

Medycyna i prawo – jedyne „przyszłościowe” kierunki studiów?

Każdy z nas chociaż raz w życiu usłyszał, że jeśli chcemy w przyszłości dobrze zarabiać i mieć stałą pracę, to najlepiej, abyśmy zostali lekarzem lub prawnikiem. Niewątpliwie, są to zawody cieszące się dużym zaufaniem i szacunkiem społecznym, ale współcześnie nie są jedynymi opcjami, dzięki którym możemy osiągnąć sukces zawodowy – w każdej branży możemy dużo zarabiać i łatwo znaleźć pracę, wszystko zależy od naszych ambicji i możliwości. Faktem jest jednak, że niektóre ścieżki kariery zwiększają prawdopodobieństwo osiągnięcia wysokich zarobków. Poniżej prezentujemy zawody i branże, które obecnie zaczynają odgrywać coraz większą rolę i mogą okazać się kluczem do spełnienia zawodowego w przyszłości.

Branża IT

Od kilku dekad obserwujemy rewolucję technologiczną – cały świat został opanowany przez elektronikę i Internet. W związku z tym zjawiskiem nie będzie zaskoczeniem to, że ludzie zajmujący się ogólnie pojętą informatyką są jednymi z najbardziej poszukiwanych pracowników na rynku.

Branża ta jest ogromnie rozbudowana i często poza informatyką jest skorelowana też z innymi naukami – matematyką, naukami społecznymi, sztuką (w celu tworzenia grafik) czy biologią – wszystko zależy od tego, w którą niszę informatyki będziemy celować i nie trzeba się obawiać, że praca w tej dziedzinie ogranicza się wyłącznie do programowania i wypisywania niekończących się linijek kodu.

Sugerowane kierunki studiów, które mogą pomóc pracować w branży IT to: informatyka, bioinformatyka, grafika, teleinformatyka czy inżynieria danych.

Psychologia

Coraz więcej osób korzysta z pomocy psychologicznej, a co za tym idzie, psychologowie są stale potrzebni.Społeczeństwo przygniecione ciężarem codzienności poszukuje dobrej pomocy psychologicznej, która pomoże mu zadbać o własny umysł.

Musimy także pamiętać, że psychologia na rynku pracy nie opiera się tylko na terapiach – obecnie wiele firm poszukuje psychologów, którzy znają procesy zachodzące w ludzkim mózgu, aby pomogli im kreować pozytywny wizerunek działalności wśród odbiorców – to dzięki ich działalności przedsiębiorstwa wiedzą, jakich haseł reklamowych używać, w jakim kolorze pudełek sprzedawać dany produkt, jak prowadzić swoje social media, aby przykuły uwagę wielu internautów – psychologia w biznesie to ostatnio bardzo przyszłościowa branża.

Sugerowane kierunki studiów, które mogą pomóc pracować w branży psychologicznej to: analityka i kreatywność społeczna, psychologia, psychologia w medycynie, psychologia w zarządzaniu, psychologia w biznesie, zarządzanie i psychologia w biznesie.

Dietetyka

Od kilku lat obserwujemy duży trend dbania o zdrową dietę. Ludzie zauważyli, jak dużą rolę w ich życiu odgrywa dobre i zrównoważone żywienie – jest to profilaktyka i leczenie wielu chorób, dbanie o sylwetkę czy poprawianie naszej ogólnej kondycji fizycznej  – wpływ diety na ludzki organizm jest ogromny i właśnie nim zajmuje się  branża dietetyczna.

Warto dodać, że jest to praca często połączona z zawodami medycznymi.

Sugerowane kierunki studiów, które mogą pomóc w pracy w tej branży: dietetyka, dietetyka i promocja zdrowia, żywienie człowieka i dietoterapia

Biologia w przemyśle i technologii, bioinżynieria

Wraz z rozwojem technologicznym oraz naukami przyrodniczymi, próbujemy znaleźć ich zastosowanie we współczesnym świecie przemysłowym. Wbrew pozorom, biologia odgrywa ogromną rolę w tych wszystkich dziedzinach, które z początku wydają się być z nią zupełnie niezwiązane.

Tworząc nowe wyświetlacze w telefonach, z pomocą biologów sprawdza się, jak oko reaguje na imitowane przez nie światło. Żadne nowatorskie lekarstwa ani szczepionki nie powstają bez udziału naukowców parających się mikrobiologią, podobnie z nowymi wynalazkami wykorzystywanymi w medycynie, takimi jak protezy lub inne technologie, które ratują nam codziennie życie. Dzięki zastosowaniu biologii w kryminalistyce, możemy badać ślady DNA pozostawione przez przestępców na miejscach zbrodni.

Ogromną rolę we współczesnym przemyśle odgrywa również genetyka, będąca jedną z dziedzin biologii – codziennie mamy styczność z żywnością, która powstała dzięki połączeniu badań genetycznych z przemysłem i technologią – wiele owoców jest modyfikowana tak, aby osiągały większe rozmiary niż naturalnie, aby nie miały pestek, by były słodsze w smaku.

Sugerowane kierunki studiów, które mogą pomóc pracować w tej branży: jakość i bezpieczeństwo żywności, bioinżynieria produkcji żywności, biologia sądowa, biotechnologia molekularna, genetyka i biologia eksperymentalna, mikrobiologia, neurobiologia.

Powyżej wymienione branże są obecnie prężnie rozwijającymi się niszami zawodowymi, które mogą umożliwić znalezienie dobrej pracy. Należy pamiętać, że praca w nich nie warunkuje sukcesu, ale może pomóc go osiągnąć. Niezależnie od tego jaką ścieżkę wybierzemy sukces jest wypadkową wielu czynników, między innymi rozważnych wyborów i ciężkiej pracy, ale też szczęścia.

Przeczytałeś artykuł? Pomóż nam się rozwijać i wypełnij ankietę!

Szkoła średnia za granicą w zasięgu ręki!

Zdobywanie wykształcenia poza granicami swojego kraju od lat cieszy się dużą popularnością. Tysiące uczniów każdego roku podejmuje decyzję o edukacji poza ojczyzną. O ile dotychczas w większości dotyczyło to wyłącznie studentów, ostatnio obserwujemy wzrost zainteresowania wyjeżdżaniem za granicę na okres szkoły średniej (głównie dotyczy to liceum). Jak zorganizować sobie taki wyjazd, jakie koszty musimy ponieść i czy jest to właściwie opłacalne?

Gdzie i jak najłatwiej wyjechać?

W internecie możemy znaleźć wiele organizacji i fundacji, które na co dzień zajmują się rekrutacją uczniów do zagranicznych liceów. Bez problemu możemy przeglądać dziesiątki ofert wyjazdów na okres semestralny czy kilkuletni do wielu krajów – obecnie najpopularniejszymi kierunkami są zdecydowanie Wielka Brytania i Stany Zjednoczone. To tam najwięcej szkół oferuje programy naukowe dla uczniów zagranicznych.

Najpopularniejsze są dwa rodzaje ofert:

  •  wymiany, najczęściej jednoroczne, których koszty są z reguły dofinansowane przez państwo, do którego wyjeżdżamy.
  •  prywatne szkoły z internatem (boarding schools), oferujące różne programy edukacji, których koszty są jednak bardzo wysokie (nawet kilkaset tysięcy złotych za rok nauki).

Warunki przyjęcia do szkoły za granicą

  • Zdolności językowe

Niezależnie od typu szkoły i wymiany jaką wybierzemy, największe znaczenie mają nasze zdolności językowe. Większość szkół wymaga znajomości języka na poziomie co najmniej B1. Jeśli decydujemy się na naukę w kraju anglosaskim, oczywistym będzie, że to nasz poziom angielskiego odegra znaczącą rolę przy rekrutacji, jeśli jednak zastanawiamy się nad szkołą w Niemczech, należy upewnić się, w jakim języku będą prowadzone zajęcia (w wielu szkołach prywatnych przyjmujących zagranicznych uczniów wszystkie lekcje są prowadzone w języku angielskim, w takiej sytuacji niemiecki nie odgrywa już tak znaczącej roli)

  • Warunki finansowe

Należy pamiętać, że żaden rodzaj edukacji zagranicznej nie jestem sprawą tanią – pojedyncze osoby mają szansę dostać jakieś stypendium (warto wspomnieć o stypendiach Towarzystwa Szkół Zjednoczonego Świata im. prof. Pawła Czartoryskiego), które w pełni/w większości pokryje koszty nauki poza ojczyzną – jednak zdecydowana większość uczniów będzie musiała zapłacić za swoją edukację sama. Cena wyjazdu zależy od kraju, typu szkoły i długości trwania pobytu, jaki wybierzemy, ale z reguły ceny wymian zaczynają się od kilkunastu tysięcy złotych.

Liceum w USA – czy może wyglądać tak jak w filmach?

Obecnie najpopularniejsze są dwa typy edukacji dla uczniów zagranicznych w Stanach Zjednoczonych:

  • Wiza studencka F-1

Jak sama nazwa mówi, aby uczyć się w tym systemie, musimy posiadać wizę studencką. Wyjazd w formule F-1 może trwać od kilku miesięcy, do kilku lat. Uczeń sam sobie wybiera szkołę, do której chce uczęszczać, oraz zamieszkuje u host-rodziny lub w szkolnym internacie.

Ukończenie szkoły w systemie F-1 daje nam High School Diploma, czyli dokument świadczący o ukończeniu szkoły średniej w Stanach Zjednoczonych. Dzięki temu zaświadczeniu, dużo łatwiej będzie nam dostać się na studia w USA. Trzeba jednak dodać, że tryb nauki na wizie studenckiej jest z reguły droższy od innych opcji (ceny zakwaterowania, czesne za szkołę), gwarantuje natomiast, że uda nam się w pełni zakosztować szkolnego życia amerykańskich nastolatków.

  • High school exchange J-1

Wymiana jest finansowana przez rząd Stanów Zjednoczonych, więc jest dużo tańsza od nauki na wizie studenckiej. Minusy tego są takie, że uczeń nie może samodzielnie wybrać sobie szkoły i trafia do losowo przydzielonej mu placówki publicznej (podczas gdy ucząc się na wizie studenckiej mamy możliwość nauki w szkole prywatnej). Za dodatkową opłatą można sobie co najwyżej wybrać stan, w którym chciałoby się uczęszczać do szkoły. W przeciwieństwie do systemu F-1, to rodzina goszcząca wybiera sobie osobę, której chce dać dom na czas pobytu na wymianie. 

Jakie warunki należy spełniać, aby aplikować na wymianę J-1?
  • należy być uczniem szkoły średniej,
  • znajomość języka angielskiego na poziomie co najmniej B1,
  • wiek od 15 do 18 roku życia
  • dobre wyniki w nauce na przestrzeni ostatnich 3 lat (mile widziane osiągnięcia sportowe, działalność społeczna, np. wolontariaty, działalność w samorządzie szkolnym)

Liceum w UK – wiele ścieżek rozwoju

Co prawda nauka w Wielkiej Brytanii została znacząco utrudniona przez wprowadzenie Brexitu, jednak wciąż przyciąga wielu chętnych. Wśród kilku programów wyjazdu do szkoły średniej do UK warto wyróżnić:

  • Short term program

Najtańszy i najkrótszy rodzaj wymiany, jego czas trwania wynosi od 4 tygodni do 4-5 miesięcy. W czasie trwania wymiany w Wielkiej Brytanii uczęszczamy na lekcje, które jednak będziemy musieli nadrobić po powrocie do polski. Nie daje nam żadnych certyfikatów, służy raczej poznaniu brytyjskiej kultury i doszlifowaniu języka angielskiego.

  • Pre-A level/AS

Obydwa programy trwają przez rok – pierwszy przygotowuje do dwuletniego systemu A-level, natomiast drugi stanowi od razu pierwszą połowę nauki w formie A-level.

  • A-level

Trwa dwa lata i jest realizowany w ostatnich semestrach szkoły średniej. Jest okresem stricte przygotowującym do brytyjskiego odpowiednika matury, w czasie którego uczeń uczy się tylko wybranych 3-4 przedmiotów i ewentualnie uczy się do testu IELTS (test sprawdzający znajomość języka angielskiego).

Czy warto wyjeżdżać do liceum za granicę?

Niewątpliwie wyjazd z kraju w okresie szkoły średniej daje nam świetne podłoże językowe i kulturowe, nawiązujemy nowe znajomości, a przede wszystkim, uczymy się funkcjonować w innym, obcym systemie edukacyjnym.

Taki wyjazd może ułatwić nam późniejszy wyjazd na zagraniczne studia – jeśli posiadamy dyplom ukończenia brytyjskiej szkoły średniej i spędziliśmy tam dużo czasu (poznaliśmy ludzi, kulturę i zwyczaje) łatwiej będzie nam dostać się na uczelnię w UK, niż gdybyśmy całą naszą edukację w liceum zakończyli w Polsce.

Ostatecznie – jeśli tylko mamy warunki, warto zaryzykować i spróbować wyjechać na jakiś czas za granicę – może być to kształcące i budujące doświadczenie, którego nie zapomnimy do końca życia.

Przeczytałeś artykuł? Pomóż nam się rozwijać i wypełnij ankietę!

Skip to content